W tym momencie nadszedł dogodny moment, aby wyjawić, gdzie to sobie postanowiliśmy pojechać. Otóż, jak wszystkim wiadomo, wyruszamy dookoła świata. Co prawda nie znaczy to, że zaliczymy wszystkie kontynenty, ale trzeba sobie coś zostawić na później. Mamy przecież nadzieję, że przed nami jeszcze wiele, wiele różnych podróży. Tak więc, pomijając krainy wiecznych lodów, nie ma w naszym rozkładzie jazdy Afryki. Dla czarnego lądu rezerwujemy sobie czas innym razem. A co nas czeka?
EUROPA, chociaż tylko przez chwilę, ale czasu spokojnie wystarczy na pinte Guinessa na lotnisku Heathrow. AZJA,już trochę dłużej – Indie, Wietnam, Kambodża, Tajlandia oraz ulubiony port przesiadkowy tej części świata – Singapur.
AUSTRALIA, Sydney i Melbourne pozwolą na muśnięcie kultury i klimatu aussies.
WYSPY PACYFIKU, kiwi-land Nowa Zelandia oraz Fiji.
AMERYKA PÓŁNOCNA, dla niektórych ziemia obiecana, dla innych miejsce, w którym nie sposób długo usiedzieć. Dla nas to swego rodzaju klucz do dalszej części podróży, ale o tym sza. Do USA zamierzamy zawitać dwukrotnie. Przed wyskokiem do Ameryki Centralnej i Południowej i w drodze powrotnej. Zamierzamy zaliczyć Kalifornię - Los Angeles (Bobby De Niro, mamy nadzieję, że masz wolny pokój w LA), San Francisco; Florydę – Miami (kapitalistyczna Kuba?) oraz Nowy Jork (ehh NYC).
AMERYKA ŁACIŃSKA, Meksyk, Gwatemala, Kuba, Wenezuela, Peru, Boliwia, Ekwador. Ogólnie prawie 70 000 kilometrów do przebycia per pedes, per avion, per bus, per pociąg i czym tam się tylko jeszcze da. Jakby się tak zastanowić, to prawie dwa razy okrążymy ten nasz glob. Na pewno będzie ciekawie. Ciekawie i kolorowo.
Gwoli ścisłości to na dzień dzisiejszy doprecyzowana jest jedynie trasa azjatycko pacyficzna. Od przylotu do Stanów Zjednoczonych nic już pewne nie jest . Wszystko może się zmienić. Na więcej, mniej, dłużej, krócej, albo w ogóle na coś innego... zobaczymy.
Na mapce znajdziecie zaznaczoną całą zaplanowaną trasę. Na czerwono loty w ramach pakietu biletów rtw (round the world). Na zielono trasa, którą będziemy przemierzać innymi środkami transportu. Jakimi? Ano się okaże.
Poniżej coś dla bardziej dociekliwych i żądnych konkretów.
Warszawa – Londyn, 16 stycznia 2008, środa, godz 12.30 :)
Londyn – New Delhi (Indie), 16 stycznia 2008
Bombaj (Indie) – Singapur – Hanoi (Wietnam) 18 lutego 2008
Bangkok (Tajlandia) – Singapur – Sydney (Australia) 27 marca 2008
Melbourne (Australia) – Auckland (Nowa Zelandia) – Nadi (Fiji) 11 kwietnia 2008
Nadi (Fiji) – Los Angeles, Kalifornia (USA) 18 kwietnia 2008
USA, Meksyk, Gwatemala, Kuba, Wenezuela, Peru, Boliwia, Ekwador: kwiecień–grudzień 2008